Heja misie-pysie >_^ co tam u was? ⭐⭐⭐
Dzisiaj mija drugi dzień wakacji! Czy to nie cudowne >w< ,+'
Anyway, obiecałam bardziej sensownego posta, a znów mamy jakieś losowe gówno hwhwh
ALE! Nie takie znowu losowe, bowiem otrzymałem od mojego dziadka.... TO!!
Nom, mega emodarkgrzywa heh.
Ogólnie na tym zdjęciu wyszła spoko, ale mam nieumyte włosy - właśnie akurat dzisiaj myję >_<
Coś jeszcze?
Kupiłam rolki.
Bo poprzednie za małe..
Kocham mieć rozmiar buta 41. '_'
Tiaaaaaaaaaa..
No i co?
BOŻE JAK KTOŚ NAWALA MUZE NA DWORZE-
Ahaa to jakiś event wrotkarzy XJSDHKJ..
EJ LOL IDEALNIE JAK PISZĘ O ROLKACH! PRZYPADEK? NIE SĄDZĘ.
Dobra, żeby ten post miał ręce i nogi, to muszę się pożalić.
TAK, DRAC SIE ZNÓW ŻALI BO CZM NIE! >>_<< <333
No więc.. pamiętacie post w którym pisałem, że jebać insta itd? Czekajcie znajdę go... "Wgl to jebać instagrama, ale to temat na inny post." o właśnie to. ;p
Zatem, żeby wyjaśnić ten losowy napad złości, czy załamania, to po prostu no... chodzi ogólnie o social media. Akurat instagramowi się oberwało, no cóżżż, nie ucierpi.
Więc w telegraficznym skrócie:
Kiedyś [ofc piszę to z perspektywy osoby która wtedy ledwo na tym świecie się zrespiła] było tak, że social media raczej pełniły funkcję połączenia się ze znaj, jak, no nwm... nasza klasa, gadu gadu, fb, no i tak dalej cn. I potem te jutuby, instagramy..
No i zaczęli powstawać influencerzy.
Ci pierdoleni influencerzy, którzy tworzą nierealne życia, ciała, związki etc.
I, moim skromnym zdaniem, wydaje mi się, że to oni zmienili social media na zawsze... a może nawet ZNISZCZYLI je. XD
Znaczy bo spójrzcie na to tak: w tych wczesnych latach 2000, to jednak ludzie nadal w realu dużo gadali, a te social media to był dodatek, żeby móc dalej GADAĆ. Wstawiać zdjęcia, żeby znajomi zobaczyli co robimy. A teraz?
...
Teraz widać w tym kasę. Bum.
Pamiętajcie dzieci, jak gdzieś pojawia się kasa, to znaczy, że pasja, zapał i frajda opuściły chat. To oczywiście OGROMNE uproszczenie, ale no.... you know.
Co można z tym zrobić? Właściwie to nic, jedynie ich unikać. Mogę z dumą powiedzieć, że nie mam tiktoka, ale na insta i yt zdarza mi się zajrzeć... to w sumie tyle :v nie mam tych innych tumblerów, twitterów [nie trawię nazwy X] i redditów, ale MIAŁEM i już NIE mam. Ot cała filozofia.
W świecie pełnym technologii ciężko się od niej totalnie odciąć. Jest to możliwe, ale w sumie czy to na tym powinno polegać?
Nie!
W tych golden latach internetu TEŻ Z NIEGO KORZYSTANO. Jasne był inny, ale jednak!
Technologia to narzędzie i tak powinniśmy je traktować.
To ONA jest narzędziem, a nie MY.
I uważajcie na swoje dane, misie patysie. Bo niektórzy w chuju mają czy wyrazicie zgodę czy nie. Odbębnią procedurę pytania, a i tak wypłyną..
Z tymi przemyśleniami was zostawiam ptysie wy moje :*
Baiiiii >_^~*
- Draco